Metamorfozy ciał


Zmiany w ciele wynikające z przywracania normalnej masy ciała przez osobę wychodzącą z anoreksji są widoczne i niezbędne. Najczęściej pierwszym etapem na drodze ku zdrowia jest przybranie masy ciała (ale nie zawsze, bo przypominam, że anoreksja to nie tylko wychudzone kobiety/mężczyźni. Choroba zaczyna się znacznie wcześniej). To konieczne, aby przywrócić prawidłowe funkcje organizmu. W końcu ludzki organizm czerpie energię ze spalania glukozy, która zawarta jest w pożywieniu, a gdy jej nie dostarczamy zaczyna ją pobierać z zapasów, a następnie z narządów wewnętrznych prowadząc do wyniszczenia organizmu (tj. zaniki mięśniowe, kości, nieprawidłowości w układzie krążenia, których spektrum obejmuje zmiany strukturalne serca np. płyn w osierdziu itd.) Tutaj klik tabela przedstawiająca przyczyny śmierci spowodowane zaburzeniami odżywiania, głównie anoreksją.

Pomimo tego, że osoba chorująca na anoreksję zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństwa wynikającego z utrzymywania skrajnie niskiej wagi trudno jej zaakceptować ten fakt dlatego przywracanie normalnej masy ciała jest trudnym, bardzo frustrującym procesem wymagającym wiele samozaparcia, cierpliwości i konsekwencji.

Natomiast mentalny proces wychodzenia z anoreksji to już długotrwały proces wymagający  najczęściej znacznie więcej czasu niż fizyczna transformacja. Niemniej przygotowałam kilka metamorfoz ciał, które znalazłam na Instagramie, na którym to środowisko „ed recovery” i od wielu lat popularne. Szczególnie za granicą dlatego posłużę się przykładami z USA, ale znajdą się także wśród nich „recovery warriors” z Europy. 

Niżej przedstawiam zatem kilka takich metamorfoz. Od razu powtórzę, że zaburzenia odżywiania to nie zawsze wygłodzone ciało. To bardzo ważne, bo przez to, że anoreksja jest kojarzona tylko i wyłącznie ze skrajnym wychudzeniem wiele osób zmagających się z jedzeniem nie zgłasza się po pomoc myśląc, że „nie jest wystarczająco chudym/chudą”, „nie wygląda na anorektyka/anorektyczkę” aby przyznać się przed kimś, że ma problem.

Wygłodzone ciało jest konsekwencją działań dyktowanych przez chorobę przez znaczną część czasu. To proces, którego się nie kontroluje. Zmiany chemiczne zachodzące w mózgu sprawiają, że nie myśli się logicznie i podąża się za destrukcyjnymi podszeptami choroby. Pogłębiający się strach i lęk przed jedzeniem powoduje, że osoba zawładnięta anoreksją odmawia sobie jedzenia i poddaje się silnemu uzależnieniu głodowania. Odpowiednie leczenie, terapia, pomoc i wsparcie specjalistów oraz chęci do zmiany pozwalają wyzdrowieć, czego dowodem są poniższe zdjęcia.

Chciałabym poruszyć tutaj kwestię, która automatycznie mi się nasuwa kiedy przeglądam tego typu zdjęcia czy filmy dot. metamorfoz w anoreksji. Osoby, które wybierają życie, wychodzenie z anoreksji muszą wręcz sukcesywnie dążyć  do zmiany sposobu myślenia tzw. rewire brain (klik tu, aby poszerzyć wiedzę na ten temat). Zmienić myślenie pt "chude-lepsze". Sprawić by takie przemiany nie miały większego wpływu na to czy je się mniej czy więcej, czy ćwiczy się mniej czy więcej. (Mechanizm anoreksji po zobaczeniu tzw. zapalników chorobowych w postaci "chudszych osób"). Pamiętam, że jak ja byłam nastolatką, oglądałam tego typu filmy czy zdjęcia w celu utwierdzenia się w przekonaniu, że "nie jestem najbardziej chora i zafiksowana na odchudzanie. Wraz z biegiem czasu, wraz przekroczeniem 25 roku życia szczególnie, co raz bardziej staram się nie zważać na to, co kto mówi o moim wyglądzie czy wadze czy co kto może o mnie pomyśleć. Zauważam jak bardzo ten chorobowy egocentryzm jest.. narcystycznie pusty, bezwartościowy i żałosny. Trzeba do tego dojrzeć. Co więcej, coraz częściej także odnoszę wrażenie, że większość dziewczyn opowiadających o swoich zaburzeniach odżywiania chełpi się nimi oraz uważa za ich atrybut czy wyróżnik, powód do dumy. Generalnie odradzam oglądanie przez podatne na tego typu „chorobowe motywatory” osoby. Poznaj siebie. Jeśli wiesz, że tego typu materiały wywołują lęk, nakręcają chorobę, sprawiają, że wracasz do autodestrukcyjnych zachowań - przestań. Odetnij się. Ten wpis powstał po to aby ukazać to, że pomimo bardzo wysokiej śmiertelności zaburzeń odżywiania - wyjście z nich jest jak najbardziej możliwe. Ten tekst ma dawać nadzieję w chwilach zwątpienia, ale tak jak wszelkie treści dostępne w Internecie - nie są dla każdego i należy zdawać sobie z tego sprawę.

Źródło: @AmalieLee
Klik na miniaturkę aby powiększyć

Źródło: @BrittanyBurgunder
Klik na miniaturkę aby powiększyć

Źródło: @CreatingClaire.
Aktualna nazwa @Clairemercer_
Klik na miniaturkę aby powiększyć

Źródło: @ElleTayla
Klik na miniaturkę aby powiększyć

Źródło: @Foxxyrecovery
Aktualna nazwa nieznana
Klik na miniaturkę aby powiększyć


Źródło: @Prosperoushealthylife
Klik na miniaturkę aby powiększyć

Źródło: @Havetorecover
Aktualna nazwa @Chiaravive
Klik na miniaturkę aby powiększyć


Źródło: @Proteinologist
Aktualna nazwa nieznana
Klik na miniaturkę aby powiększyć

Źródło: @Jodie_eats_to_live
Klik na miniaturkę aby powiększyć

Źródło: @Gemswalker
Klik na miniaturkę aby powiększyć

Źródło: @Pillanthelaus
Klik na miniaturkę aby powiększyć

Źródło: @Recovery.chii
Aktualna nazwa @Living.chii
 Klik na miniaturkę aby powiększyć 

Źródło: @Helenasmia
Klik na miniaturkę aby powiększyć

Źródło: @Tinyrecovery
 Klik na miniaturkę 
aby powiększyć

Nasze polskie💪

Źródło: @Tektonika_ciala
Klik na miniaturkę aby powiększyć

Konieczne jest zaznaczenie, że zwiększenie masy ciała nie oznacza wyzdrowienia i mentalnej przemiany. Ta wymaga codziennej walki, czasu, determinacji i wiary w to, że jest się w stanie pokonywać ciągłe podszepty choroby. Czy da się je skutecznie wygłuszyć? Myślę, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. To zależy od wielu czynników tj. długość trwania choroby, własna silna wola walki i chęć zmiany (powtarzam to, bo to jest bardzo istotne) swojego życia i porzucenia starego, chorobowego stylu życia przepełnionego autodestrukcyjnymi nawykami. Przedefiniowanie swoich priorytetów, wartości oraz odpowiedzi sobie na szereg pytań: "Jak długo chcę igrać ze śmiercią?" bo warto uświadomić sobie, że nieleczone zaburzenia jedzenia prowadzą do śmierci. Organizmu się nie oszuka. Jeśli osoba z zaburzeniami odżywiania nie zdecyduje się podjąć walki czeka ją dłuższa lub krótsza droga do.. grobu. Nie będę bawić się w delikatne słówka po tak długim stażu choroby. Zatem trzymam kciuki za wszystkich, którzy zmagają się z zaburzeniami odżywiania. Nie chcemy tak "żyć", prawda? Mamy tylko jedno życie, hej :) Nie róbmy sobie z niego piekła!