Realne działania podszyte ciągłym lękiem


Tak bardzo zastanawiam się co by musiało się stać żebym chciała diametralnie zmienić swoje życie. Po prostu dać sobie szansę na życie bez rygorów i nakazów.. Przez całe wakacje zagładzałam się i poddawałam anoreksji.

Na chwilę obecną, muszę przyznać, że nie czuje się tak zmotywowana na sto procent na pożegnanie z ta choroba.. Nie wiem, ma się jeszcze stać?! Ja tak długo upajałam się poczuciem głodu.. tak pielegnowalam w sobie ta przyjaźń do autodestrukcji..


W piątek byłam u psychodietetyczki A. Tak wiele mnie to kosztowało.. Dużo rozmawiałyśmy, zważyła mnie i zrobiła dokładną analizę składu ciała metod
ą bioimpedancji elektrycznej (BIA - Bioelectrical Impedance Analysis) czyli badanie, które polega na tym, że staje się na wadze zawierającej elektrody, które to wysyłają do organizmu słabe, nieodczuwalne impulsy prądu. Dzięki temu można zmierzyć dokładną ilość tkanki mięśniowej, tłuszczowej, całkowitą zawartość wody w organizmie, masę kości oraz dobowe zapotrzebowanie na energię oraz wiek metaboliczny i oczywiście wagę ciała. Pani A. chciała przeanalizować te badania, ale ja nie chciałam się z tym skonfrontować.. Powiedziałam, że nie chcę. Zabrałyśmy je z mamą do domu.. Wiem tylko, że minimalna wartość % tkanki tłuszczowej dla kobiety wynosi 15-25% (Znalazłam te informację w Internecie na stronie Medycyny Praktycznej), a ja nawet nie mam 2%.. Naprawdę chyba dalej do mnie dochodzi co ja sobie zrobiłam tym głodzeniem.. Wiem tylko, że najgorsze (najlepsze?) przede mną. Pisząc to jestem załamana i dalej nie wierzę. Mam dietę, której się podporządkowałam, ale psychicznie bardzo trudno to znoszę. Na początku jej stosowania czułam ciągłą ekscytację pomieszaną z lękiem i poddenerwowaniem, a w tej chwili czuję się przegrana.. Jestem przygnębiona, mam stany depresyjne. Biorę witaminy, omega3, wapń itd.. Mam ogromne wahania nastrojów. Pocieszył mnie fakt, że wyniki badań z krwi mam dobre. Doktor Popielarz, u którego byłam w poniedziałek zaraz po badaniu na gęstość kości powiedział, że jest w szoku, ale wszystko w porządku. Niestety nie jest tak kolorowo z tymi moimi kośćmi.. Mam osteoporozę. W czwartek jadę do tej dietetyczko terapeutki na kolejna wizytę. Co więcej, w piątek mam wizytę u psychiatry w Poradni Leczenia Nerwic - Egomedica. (To ta, u której już byłam około dwa lata temu. Jest ordynatorką tej Poradni w Czestochowie. Wtedy uciekłam wręcz z jej gabinetu, bo chciala żebym.. stanęła na wadze. Sama jej wówczas nie znałam i nie chciałam znać). Doktor P., u ktorego wczoraj bylam przyspieszyl wizyte, bo poczatkowo miałam ustawioną na grudzien. Na szczęście w sobotę, razem z Mamą i Panią K. jadę na trzynastą edycję akcji „Toruń za pół ceny”. To obejmuje hotele, restauracje, kawiarnie, kluby, instytucje kulturalne oraz sportowe, sklepy. Nie miałam z nimi jechac, (jadą Polskim Busem kupionym dawno temu „po taniości”), ale w tej sytuacji Mama dokupila mi bilet pkp. (Ona jest Aniolem, na kilka dni przed przecież ceny biletow są takie wysokie..) Będziemy chodzic po instytucjach kulturalnych, ale pewnie głównie po restauracjach. Czuję, że dam radę. Tylko zawsze było tak, ze jadlam wiesz, raz dziennie, a potem głodówka caly dzień, a teraz wiadomo, ze będzie inaczej.. Niestety aktualnie ciągle czuję ciągły lęk, boje się jesc, nie mogę spac w nocy przez to, ze jem. Nie chce żeby tak wygladalo moje zycie dlatego będę nad sobą pracować.. A rano przejrzalam swoj pamietnik.. pisalam od 2007 roku do 2012 niemalże codziennie, chyba Ci o tym wspominałam. W szpitalu w Sosnowcu dzień w dzień szczegolowe relację (najbardziej mnie uderzaja te liczby przy kazdej dacie „np.172 dzień pobytu”) i te historie.. ile tam się dzialo.. Wbrew pozorom wcale nie pisalam tyle o jedzeniu.. Aż dziwne.. Wiadomo, na poczatku było jakieś, ze mi coś niesmakuje albo, że dziewczyny skubią pół godziny po talerzu, ale tak to calkiem ciekawe opisy i relację. Pamiętam, że potem przerzucilam się na pisanie na komputerze, więc wszystko, całe liceum i trochę na studiach mam „w chmurze”. To naprawdę tak pomaga.. Szkoda tylko, że na chwilę obecną tak bardzo znów pozwoliłam się zdominować anoreksji.. Przy takim bmi i tak popier.. sposobem myslenia nie jestem w stanie o niczym innym myslec niż jedzenie. Doskonale wiem, ze waga nie jest odzwierciedleniem stanu zdrowia osoby chorującej na zaburzenia odżywiania, ale jednak jak jesteś skrajnie wygłodzony to nie możesz myslec o niczym innym.. Wiem, że to „dochodzenie do siebie” fizycznie będzie bardzo, bardzo trudne.. Ja to wiem, bo ciagle mam myslenie, ze czuje się przegranym jak jem.. Co się że mną stało, dlaczego ja to sobie robię. Dlaczego tak „kocham siebie nienawidziec”, przecież mam prawo do zycia jak każdy. Mam prawo być szczęśliwa, nie? Wiec dlaczego nie daje sobie szansy, dlaczego ja nie chce korzystać z życia…